Rekord młodego płotkarza
Rozmowa z Jakubem Mordylem, biegaczem AZS AWF Kraków

- Podczas meczu lekkoatletycznego w Krakowie Polska – Czechy – Słowenia – Węgry do lat 23 wygrał Pan bieg na 400 m przez płotki w bardzo dobrym czasie 50,17…
- Forma jest, pogoda była korzystna, słoneczna, z moim trenerem Andrzejem Gizą postanowiliśmy, że pobiegnę na maksa. W dodatku mamy w Krakowie szybką bieżnię, ten tartan sprzyja biegaczom. Pobiłem swój rekord życiowy o 0,57 s, to dużo, a co ważne uzyskałem minimum PZLA (50,40) na sierpniowe mistrzostwa Europy seniorów w Berlinie.
- Bieganie na maksa też wymaga pewnej sztuki…
- Tak, zacząłem spokojnie, kontrolowałem bieg, a na przedostatnim wirażu już prześcignąłem rywali. Tylko Czech Mueller jeszcze się trzymał, ale na ostatniej prostej szybko dałem radę.
- Wzrost, 194 cm, jest Pana dużym atutem!
- Jak najbardziej, łatwiej mi pokonywać płotki (śmiech). Dla niższych zawodników są większą przeszkodą. Tak więc warunki fizyczne mi sprzyjają. Nie tylko wzrost, moim atutem jest wytrzymałość na całym dystansie.
- Ten sezon ma Pan udany, poza płotkami ustanowił Pan rekord życiowy na 400 m płaskie 47,53, a w trakcie młodzieżowych mistrzostw Polski w Sieradzu wygrał i bieg płotkarski, i z kolegami z AZS AWF sztafetę.
- Jestem zadowolony z tych miesięcy. Choć formalnie jeszcze jestem w kategorii młodzieżowej, mam 22 lata, mój nowy rekord w płotkach otwiera mi to drogę do mistrzostw Europy seniorów w Berlinie. Na razie minimum do tych zawodów ma w kraju Patryk Dobek z MKLz Szczecin oraz ja. Jechać może trzech zawodników z jednej konkurencji. Mistrzostwa Polski wśród seniorów w Lublinie 20-22 lipca będą najważniejszym egzaminem, jak zajmę wysokie miejsce, zdobędę wyjazd do Berlina. Bardzo ucieszyłbym się, to byłby mój debiut w europejskiej elicie. Za rok interesuje mnie Uniwersjada, potem ambicją będą igrzyska w Tokio. Jedyny kłopot, to ból ścięgna Achillesa. Nie eliminuje mnie to z biegania, ale po sezonie muszę to wyleczyć.
- Kariera sportowa stoi otworem, a jak się zaczęła?
- Pochodzę z Woli Rzędzińskiej pod Tarnowem. Do płotków namówili mi 5 lat temu trenerzy Andrzej Giza i Jerzy Kaduszkiewicz. Startowałem najpierw pod okiem trenera Piotra Styczyńskiego, z kolei u Ryszarda Jasicza w MLUKS Tarnów. Teraz należę do klubu krakowskich akademików, bo jestem studentem. Przede mną obrona licencjatu z ekonomii na Uniwersytecie Rolniczym.
Rozmawiał: Jan Otałęga
JAKUB MORDYL – KRÓTKO O SOBIE…
Moje rekordy życiowe:
400 m ppł - 50,74 s
400m - 47,53 s
200m - 22,14 s
100m - 11,08 s
Wszystkie rekordy życiowe mam z tego sezonu.
Osiągnięcia 2016:
- 9 miejsce w Mistrzostwach Polski u-23 na 110 m ppł (czas 14:91)
Osiągnięcia 2017
- 6 miejsce w Mistrzostwach Polski u-23 na 110 m ppł (czas 15:35)
Osiągnięcia 2018
- 1 miejsce w Mistrzostwach Polski u-23 na 400 m ppł (czas 51:46)
- 1 miejsce w Mistrzostwach Polski u-23 w sztafecie 4x400 (czas 3:14,89)
- 1 miejsce meczu międzynarodowym Polska – Czechy – Węgry - Słowenia) i czasem 50,17s wypełnienie minimum PZLA na ME seniorów w Berlinie.
Obecnie posiadam 2. wynik wśród seniorów na 400 metrów przez płotki i będę walczył o medal w MP Seniorów w Lublinie, które odbędą się w dniach 20-22.07.2018r. ( Kuba w tych zawodach zajął 2. miejsce – dop. P.S)
Będę też walczył o minimum na ME Seniorów w Berlinie, które wynosi 50.40, czyli brakuje mi 0,34s.
W niedzielę startuje w Krakowie na meczu międzynarodowym Polska-Czechy - Węgry-Słowenia. (W tych zawodach Kuba uzyskał minimum PZLA na ME w Berlinie – dop. P.S)
MOJE PLANY NA SEZON 2018
Dostałem informację, że od października będę włączony do szkolenia centralnego (kadra narodowa seniorów).
Głównym celem na ten sezon jest uzyskanie minimum na Mistrzostwa Europy do Berlina. ( Kuba startował w ME w Berlinie, ale ni awansował do półfinału)
Mój cel na przyszły rok 2019:
Awans do reprezentacji na Uniwersjadę (Mistrzostwa Świata studentów we Włoszech) oraz walka o jak najlepszy rezultat, najlepiej poniżej 50 sek.
Pozdrawiam serdecznie nauczycieli i moich młodszych kolegów z Gimnazjum i SP 2 w Woli Rzędzińskiej - Kuba Mordyl.
Ta rozmowa miała miejsce na początku lipca, stąd moje dopiski o wynikach Kuby – Piotr Styczyński.